|
Albania 2013
Albania 2013
Pojechać do Albanii marzyło mi się od dawna. Jednak kraj zawsze wydawał mi się zamknięty i bez infrastruktury. Jednak od upadku reżimu do 2013 roku zmieniło się wiele i kraj jest dziś atrakcyjny turystycznie. Na zdjęciu: gąszcz przewodów na słupie - to dość popularny widok w Albanii.
Główny plac miasta a w tle na fasadzie muzeum "kroczący lud Albański". Mimo, że mozaika powstała za czasów komunizmu to przetrwała próbę czasu i dziś jest wizytówką miasta. Ze zdjęcia można wywnioskować, że ulice Tirany są szerokie i przestronne, nic bardziej mylnego. Wprawdzie najważniejsze altarie są szerokie to boczne uliczki są wąziutkie i łatwo w nich pobłądzić nam się tak raz zdarzyło kiedy szukaliśmy kościoła katolickiego.
Bazar koło dworca kolejowego. Tu dostałem miód.
Skanderberg na placu głównym w Tiranie. W Albanii najpopularniejsza postać obok Matki Teresy. Nie będę opowiadał szczegółowo jego historii ale dodam, że przez większość swojego życia opierał się wraz ze swoimi wojskami inwazji Turków na ziemie albańskie.
Piramida w której miał być pochowany Enwer Hodża. Dziś miejsce bardzo zaniedbane. Nie można wejść do środka, budowla bardzo zniszczona. Przed wejściem ogródek piwny, zaś w piwnicach budowli magazyn.
Most grabarzy, wygląda na stary, kiedyś przedstawiciele wspomnianego fachu wywozili zmarłych tym mostem poza mury na cmentarz. Pod mostem płynęła rzeczka Lana - zmieniła jednak z czasem koryto.
Albania to kraj wielkich kontrastów, obok biedy można zobaczyć bogactwo. Mocno to widać w Durres. To kurort nadmorski i port. Kilometrami wzdłuż drogi niedaleko plaży ustawione są kramy sprzedawców oferujących pamiątki zaś na samej plaży krążą handlarze oferując niemal wszystko co potrzebnedo relaksu nad wodą. Króluje sprzedaż olejków do opalania.
A tu naprzeciw luksusowego hotelu, można było wykupić leżak z parasolem , cena niewygórowana 7,5 od osoby.
"Zdjęcie z misiem" - zwierzak wykonuje na plaży mały pokaz tj taniec. Potem chętni mogą sobie zrobić z nim fotkę.
Kolejnego dnia pojechaliśmy do Kruji. Zamku przed Turkami przez wiele lat bronił Skanderberg. Aby się tu dostać trzeba z jednego z placów Tirany jechać do Fushe Kruja a z tamtąd Maxi Taxi do Kruji. Do twierdzy prowadzi sympatyczna uliczka handlowa. Sprzedawcy bardzo mili, w imię interesu, obniżą cenę wskażą dobre towary, polecą konkurencję.
Aby dostać się na teren zamku należy zapłacić 100 lek ( 3, 30 zł). Po wielkim trzęsieniu z twierdzy pozostało niewiele, trochę murów i wieża. Do tej baszty zaprasza pewien chłopak, w zamian za oprowadzenie prosi o zakup zestawu czy dwóch zestawów widokówek
( koszt 250 lek za jednen ).
Widoki z wieży - obłędne. Od łagodnego zbocza w XV wieku atakowali Turcy. Na samym końcu twierdzy widoczna cerkiew, opuszczona, prowadzi do niej osobna dróżka.
Na balkonie pałacu Skanderberga. Funkcjonuje tu osobny bilet, który kupuje się w wejściu do pałacu, warto tu jednak wejść. Jest to to taki mały Wawel Albańczyków. W środku wita nas Skanderberg na czele swej armii. Potem zwiedza się kilka sal, numizmaty, salę tronową z flagami rejonów/księstw Albanii i biuro samego Skanderberga. Niestety całość jest epicką kopią (chyba niezbyt wierną) oryginału, gdyż całość pałacu runęła po trzęsieniu ziemi. Pałac odbudowano za czasów Hodży, zrobiła to córka wodza albanskiej rewolucji. Oficjalne otwarcie pałacu nastąpiło w 1982 roku.
Na terenie zamku w Kruji jest także skansen etnograficzny. Ciekawa ekspozycja, ale moim zdaniem mało zwiedzania a cena na warunki albańskie zbyt wyskoka 300 lek (czyli 10 zł ). W kompleks nie wchodzi cerkiew na samym końcu zbocza którą można zwiedzać za darmo.
Pałac Skanderberga od czoła widok zachwycający ale trzeba pamiętać, że to niezbyt wierna kopia oryginału.
I jeszcze raz uliczka handlowa w Kruji. Dla szukających ciekawych pamiątek z Albanii, miejsce wymarzone.
Dziś moją stronę odwiedziło: 28 odwiedzający
|
|
Kujawsko-Pomorskie |
 |
|
|
|
|
|