Rumunia 2011
Podróż do Rumunii była częścią podróży do Mołdawii jednak postanowiłem tą część eskapady opisać z osobna.
Miasto Jassy we wschodniej części Rumunii. Tu spędziliśmy dwie noce. Piekne miasto pełne postumentów, pomników, kościołów i innych budowli. Pobyt tu zaczęliśmy od niemiłego akcentu. Taksówkarz skroił nas na 80 lei ( 80 zł ), protesty niewlele dały.
We wschodniej Rumunii, Stefan Wielki jest tak samo popularny jak w Mołdawii, ten widoczny na zdjęciu stoi przed ratuszem.
Na tej ulicy mieszkaliśmy- tu stoi hostel Bucovinea
Plac Piata Unirii. Z tył i z boku są drogie hotele i podjeżdżają pod nie drogie limuzyny.
Zanim dotarliśmy do Jass na nocleg postanowiliśmy spać w Harlau. Z przewodnika wynikało,że mieścina jest b. historyczna i ma jednen tani hotel. Niestety hotel jest już nieczynny (opuszczony ) i musieliśmy z powrotem wracać do Jass. W drodze do Harlau towarzyszyły nam takie fajne wiejskie widoczki.
Mnich Daniel nie chciał mieszkać w Monastyrze w Putnej i wykuł sobie w kamieniu celę. Kiedyś miejsce ustronne a dziś tłumne od turystów i wielbicieli śniadania na łące.
Na terenie Monastyru w Putnej. W świątyni pochowany jest sam Stefan Wielki. Był niski jak większość ludzi wtedy- ma mały sarkofag.
Trafiliśmy tu przez zupełny przypadek, podziwiając wczesniej mały i duży krzyż na wzniesieniu. Widoczny grzbiet, dzieli miejsce pustelni mnicha Daniela od Monastyru w Putnej. Miejsce piękne z którego można podziwiać niesamowite widoki a nawet pobliską Ukrainę:-)
Na tle monastyru

Potok przepływający przez Putną.
Pociąg w Putnej. Skład obsługuje trasę Suczawa-Putna-Suczawa. Mimo ,że to jest tylko 72 km, pociąg jedzie aż 3 godziny. Jednak warto się przejechać. Trasa przez Bukownię jest barwna. Linia wiedzie przez centrum miasteczka Radowce, przecina główny plac a nawet cmentarz.