|
Palestyna 2015
Palestyna 2015
Leila Chalid. Palestyńska bojowniczka , która porwała izraelski samolot. Pilota zmusiła do przelotu nad Hajfą jej rodzinnym miastem a następnie do lotu w kierunku Damaszku. Tam pozwoliła opuścić obsłudze i pasażerom samolot po czym wysadziła maszynę w powietrze. Przeżyła. Dziś mieszka poza Palestyną.
Jeden z popularniejszych malunków na murze granicznym- gołąbek pokoju w kamizelce. Do końca nie wiem jak zrozumieć widoczny obrazek ale aby pogodzić oba zwaśnione narody (Izrael i Palestynę- gołąbek naprawdę potrzebuje kamizelki kuloodpornej).
Flagi Polskie nad sklepami w Palestynie to coś normalnego w Betlejem. Sprzedawcy chcą zachęcić turystów z Polski do zakupów. Ta widoczna na zdjęciu to u Roniego ,który ma szczególny sentyment do Polaków. Oferuje także wycieczki po regionie - wyjazd na wzgórze Heroda to koszt 70 szekli, wycieczka nad Morze Martwe - 100 $ (maksimum 7 osób, im więcej tym niższy koszt), Galilea ( 300 $, maksimum 7 osób- koszt również może być dzielony przez 7 )
Jedna z ulic odchodząca od rynku w Betlejem usadowili się tu handlarze, głównie z ubraniami i żywnością. Nieco w bok ma swój "warsztat" herbaciany Muhammad który robi pyszną herbatę.
Palestyńczycy pracują całe dnie aby zarobić pieniądze na życie. Tu śpiąca Palestynka na targu handlowym.
Piesza wycieczka z Betlejem do Bet Sachur - miejsca w którym ukazał się Anioł -pasterzom i oznajmił im wieść o narodzeniu Zbawiciela. Odległość do tzw Pola pasterzy to aż 5 km, wybraliśmy dość nieciekawą porę dnia ok. godz. 10.30, w pełnym ukropie. Wycieczka byłe ciekawa, wpierw garbem wzniesienia wzdłuż płotu odgradzającego Palestynę od Izraela, po polach pasterskich, potem wzdłuż domów w Bet Sachur. I tak nie doszliśmy błądząc, ostatecznie zawiózł nas taksówkarz za 10 szekli.
W naszych poszukiwaniach Pola Pasterzy trafiliśmy do szkoły. Tam wakacje spędzały dzieci z innej enklawy Palestyny - Gazy. Nie dowiedzieliśmy się wprawdzie jak iść dalej ale dostaliśmy trochę cukierków, chleba i wody. Przy okazji Michał pobawił się trochę z 'maskotką" kolonii sporym białym psem.
Dach kościoła Pasterzy w Bet Sahur. Znajduje się tu kościółek z widocznym niebiańskim dachem, oraz resztki bizantyjskiej świątyni z V wieku. Oczywiście wbrew zakazowi zeszliśmy do podziemi aby zobaczyć ją w całości - warto.
Św. Saba to mężczyzna który ok. roku 480 zorganizował życie zakonne na Pustyni Judzkiej. Założył ok. 19 klasztorów. Dziś miejsce to mogą odwiedzać tylko mężczyźni i raczej tylko osoby prawosławne. Ja podałem się za Ukraińca więc przekonałem tym mnicha- odźwiernego. Współtowarzysze mojej wyprawy (Michał i Andrzej) zostali również wpuszczeni ale bacznie obserwowani przez mnicha pilnującego wycieczkę.
Ps. Do klasztoru dostaliśmy się z wycieczką/pielgrzymką prawosławną z Serbii i robiliśmy wszystko dokładnie jak oni) M. in. pamiętając o żegnaniu się trzy razy.
Morze Martwe - jedno z marzeń podróżniczych mojego życia zostało spełnione! Wejście na plażę do najtańszych nie należy, ok. 55 szekli na cały dzień, i tak to była jedna z najtańszych plaż. Piasek rozpalony jest do białości, Biada tym co nie wezmą klapek -stópki poparzone. Na plaży dostęp do pryszniców ze słodką wodą oraz do leżaków i daszków, chroniących przed bardzo silnym słońcem. Kilka słów o "morzu". Morze Martwe zasilane jest przez rzekę Jordan, tafla wody od lat opada, w tej chwili znajduje się - 422 metry poniżej stanu oceanów. Położone na pustkowiu, Temperatury w okolicy sięgają zawrotnych wysokości ( w słońcu to może być nawet + 50 st C). Są plany aby pociągnąć od strony Morza Czerwonego rurę i zasilać Morze Martwe wodą z tego morza. Jeśli się tego nie zrobi opisywany zbiornik zniknie w przeciągu 100 lat!
Niemki umazane zdrowotnym błotem- zdjęcie zrobiłem dyskretnie :-)
Nad rzeką Jordan. Niestety Jordania i Izrael mocno korzystają z wód Jordanu i niegdyś głęboka i bystra rzeka zamieniła się w "rzeczółkę". Widoczne na zdjęciu miejsce, orientacyjne przyjeto jako miejsce chrztu Chrystusa. tego dnia kiey byłem nad Jordanem słońce paliło niemiłosiernie, tak, że nie można było postawić gołych stóp na deskach/schodach prowadzących do wody. Spotkałem kilka grup pragnących się ochrzcić- byli to Rumuni - bardzo wesoła grupa, która w wodzie śpiewała melodyjne nabożne piosenki oraz afrykanie z czarnej części kontynentu.
Mieliśmy też możliwość dotrzeć do Gór Judzkich, wyjątkowo suche i skwarne miejsce. W tym miejscu wg Pisma Świętego Chrystus pościł przez 40 dni. My udaliśmy się do klasztoru, gdzie znajduje się skała na której stał Chrystus a szatan pokazywał mu wszystkie królestwa świata.
W Górach Judzkich jest sporo konwentów prawosławnych gdzie mnisi na codzień modlą się i pracują.
Kilka kilometrów od Betlejem jest usypane wzgórze a na nim odkopane ruiny Pałacu Heroda. Kim był, nie trzeba chyba opowiadać. Król Judei nie jest za bardzo znany od strony inicjatywy budowlanej. Za czasów jego życia powstało wiele budynków i monumentów. Judeą rządził nie z Jerozolimy (bał się zamachów) a z okolic Betlejem. Tam zbudował monumentalny pałac na sztucznie usypanym wzgórzu. Kilkdziesiąt lat po jego śmierci pałac zburzono. W latach 60 XX wieku wzgórze rozkopano i utworzono tu muzeum. Dla Polaków pracownicy instytucji odtwarzają film o Herodzie z napisami w j. polskim. Całość zwiedza się około godziny. Udostępnione są także podziemia pałacu,w których wg badaczy Izraelskich spoczął król Herod.
Dziś moją stronę odwiedziło: 1 odwiedzający
|
|
Kujawsko-Pomorskie |
 |
|
|
|
|
|