Fot. 1. Do Anglii udałem się po latach zarzekania się, że tam nie pojadę.
Fot. 2 Moimi gospodarzami byli MyCha i Mar-Co mieszkający do niedawna na tej oto zacisznej ulicy.
Fot. 3 Drugiego dnia pobytu porwali mnie w kilka zakątków tego wielkiego miasta.
Fot. 4 Dotarłem m. in. do zamku w którym dokonywał złych uczynków Henryk VIII.
Fot. 5…i do Tower Bridge, który prezentuje się imponująco.
Fot. 6 Tzw. ulica Magazynowa też mi się podobała.
Fot. 7 MyCha upodobała sobie okręt aby tam w kąciku skrobać sobie serek.
Fot. 8 Urzekło mnie to miejsce ( spokój i cisza, kaczuszki... no
Fot. 8 Urzekło mnie to miejsce ( spokój i cisza, kaczuszki...
i historyczność tego obszaru ) – mury miejskie rzymskiego Londinium.
Fot. 9 Miejskie metro jest prawie zawsze zatłoczone.
Fot. 10 Znalazłem się też w centrum miasta
( nie był to jednak Rynek ).
Fot. 11 Kolejnego dnia poprzez most Batter Sea udałem się do Hyde Park-u.
Fot. 12 Oczywiście zatrzymałem się na skwerze mówców.
Fot. 13 W Sant James Park-u byłem urzeczony bliskim kontaktem z przyrodą.
Fot. 14 Warto było zajrzeć także do Muzeum techniki, by podziwiać te wszystkie cudeńka!!!
Fot. 15 Na koniec dnia udałem się pod Buckingham Palace, by zobaczyć królową- niestety nie udało się.
Fot. 16 Kolejny dzień prawie w całości spędziłem w British Muzeum.
Fot. 17 Wracając z wystaw zahaczyłem o Trafalgar Sqer, mocno padało więc obficie zmokłem.
Fot. 18 Ostatniego dnia pobytu trochę pokręciłem się w okolicy Big Bena i Brytyjskiego parlamentu.